Słoneczko od rana przygrzewało, nie mogliśmy zmarnować z mamą tej okazji i wybraliśmy się na spacer. Było super! Co prawda ponad połowę przespałem, ale sami rozumiecie -świeże powietrze zrobiło swoje;)
Jutro jadę na rehabilitację:) mama już się stresuje, czy mi się spodoba :) nowa metoda, nowe ćwiczenia - dam radę! Kto jak nie ja :)
Później odwiedzę swoją Panią doktor, rodzice muszą ustalić szczepienia ( miałem przetaczaną krew po operacji i musiałem odczekać pewien czas).
Zaraz poćwiczę z mamą i dostanę deserek - uwielbiam je! Cały dzień na to czekam :P dzisiaj dostanę starte jabłuszko :) mniam, mniam :)
Jak się uda, to na jutro będę miał dla Was niespodziankę..... sami zobaczycie;) a tymczasem uciekam:)
P.S. Słoneczko tak świeciło, że aż mamę wykrzywiło :P hehe ;) buziaki :*
Hej, a w tym cudnym wózeczku to nie jedzie czasem konkurencja słonka tego na niebie?
OdpowiedzUsuńHa! Tylko Ty jesteś cudniejszy i można Cię cmoknąć.
:-*
Czekam na jutrzejszą relację.
BaHa