piątek, 29 marca 2013

.... i smacznego jajka....

Kochani, w domku pełna krzątanina :) mama i ciocie szykują wszystko na święta, które będą moimi pierwszymi :)
Chciałem Wam życzyć Wesołych Świąt Wielkanocnych, smacznego jajka i mokrego ( a nie śnieżnego) Dyngusa! :)



Odezwiemy się niedługo i opowiem Wam swoje wrażenia ;)

Buziole :)

P.S.Dziękuję, że Jesteście ze mną i czytacie mój blog - to dla mnie wiele znaczy :)

czwartek, 28 marca 2013

Ufffff :)

Uffff! W końcu wolne! Dzisiaj miałem ostatnie zajęcia rehabilitacyjne w tym tygodniu :) było pracowicie, miło, wesoło i na koniec trochę płacząco;)
Pani rehabilitantka mówi, że robię postępy, że jestem coraz silniejszy i wytrzymalszy! Nowa pozycja, tzn.opieranie się na rączkach sprawia mi wielką frajdę :)  Już coraz częściej podtrzymuję się sam, bez pomocy mamy!
Dostałem od rodziców prezent - grający stoliczek- podobno to nagroda, za moją ciężką pracę ;) stoliczek bardzo mi się podoba, skupiam na nim swoją uwagę ( niekoniecznie, gdy tata akurat kręci filmik ze mną w roli głównej dla Was ;) ), nawet Sebastian jest trochę zazdrosny i co chwilę mi go zabiera, ale ja jestem podzielny i niech się bawi ile chce ;)

Dzisiaj harcowałem z mamą na całego, były łaskotki, całusy, tarmoszenie na całego!
Tutaj, krótki momencik naszych codziennych szaleństw;)

Do świąt mam troszkę "wolnego" - kolejne zajęcia z Panią Kasią 3 kwietnia :) do tego czasu będę ćwiczył z mamą w domu - ona też lubi mnie pomęczyć, ale to przecież dla mego dobra :)

A tutaj ja ze swoją nową zabawką - fajna??:)
Czym byłby wpis bez moich zdjęć;) zatem.... ;)



P.S. Zobaczcie jak pięknie siedzę, czasami udaje mi się nawet usiedzieć chwileczkę i nie tracę równowagi - jeszcze troszkę i będę siedział sam - obiecuję ! ;)

P.S. nr 2 - pozdrowienia dla moich Wszystkich Cioteczek kochanych ( wiem, że czytacie mego bloga:P) - buziooooleeeee, takie mokre ;) :*:* muaaaa! :)

środa, 27 marca 2013

Rączki, rączki :)

Ostatnio wspominałem, że może niedługo nauczę się czegoś nowego, pamiętacie????
I właśnie tak się stało! Dzisiaj pokazałem mamie coś nowego - a to wszystko dzięki naszej cudownej Pani Kasi, która " męczy " mnie na całego na rehabilitacji :) potrafię opierać się na rączkach i baaaardzo mi się to podoba. Czasami jeszcze ktoś musi mnie asekurować, ale radzę już sobie sam :)
Mama pęka z dumy - zbiegła się cała rodzinka na górę - babcia, dziadek, ciocia Marta i Gosia i Sebek - wszyscy bili mi brawo - jestem super nie ma co :D
Tata jeszcze nic nie wie - jest poza domem i nie możemy się do niego dodzwonić, ale za to będzie niespodzianka jak wróci do domu;)

Aaaa! Zapomniałbym dodać, na dzisiejszych zajęciach rehabilitacyjnych wytrzymałem aż 45 minut!!! 45 minut pięknie współpracowałem z Panią Kasią , wcześniej ledwo 30 i zaczynałem płakać :) dorośleję ;) robię się prawdziwy facet;)

Żeby nie być gołosłownym, pokażę Wam zdjęcia :)


Świat wygląda o wiele piękniej z nowej pozycji :)

A tu, tradycyjnie z Sebkiem :) kocham Cię Braciszku <3



Buziaki! :*

poniedziałek, 25 marca 2013

Pracowity tydzień przede mną

Zaszły pewne zmiany i dzisiaj również jeździłem z rodzicami na rehabilitację do Pani Kasi :) wymęczyła mnie porządnie, ale to dla mego dobra ;) byłem dzielny,pięknie ćwiczyłem! Dopiero pod koniec zacząłem troszkę protestować, a że to nie pomogło, zademonstrowałem swój sprzeciw w bardziej dosłowny sposób ;) rozpłakałem się na całego :D od razu podziałało;) zapamiętajcie- jak coś Wam nie wychodzi, albo czegoś Wam się nie chce, wystarczy, że się rozpłaczecie :P ;) to mój sposób na wszystko i Wszystkich ;) - mówię to Wam ja - Szymon Grygoruk - i jestem całkowicie poważny ;) :D
Ten tydzień będzie bardzo pracowity, co dzień czeka mnie rehabilitacja i ciężka praca.
Po ćwiczeniach z Panią Kasią wróciłem do domku i mogłem się bawić - baaardzo to lubię.Mama mówi, że jestem coraz bardziej ciekawski i bystry ;)  ( jak chcecie, możecie mi mówić Bystrzacha, niech stracę ;) ).

Dostałem nawet odrobinkę tortu urodzinowego mamy na spróbowanie, nie rozumiem tylko, dlaczego wszyscy dostali po takim kawale, a ja tylko okruszek???? W końcu to moja mama kończy dziś "18" lat:P - a co mamy to i moje ;)

Pochwalę się Wam dzisiaj zdjęciem mojego brzusia :P - jest oklejony plastrami,które mają za zadanie pomóc zbudować mi napięcie mięśniowe. Brzuś niestety mam słaby, ale poczekajcie, po zimie wezmę się za siebie i latem wszystkie Dziewczyny będą moje ;)

 Do zdjęcia pozował ze mną nawet Seba ;)


Przystojni z nas chłopcy,prawda???;)

A tu bawiłem się po powrocie do domu:)





Miłego popołudnia Kochani :)

niedziela, 24 marca 2013

Nauka picia z niekapka :)

Ta mama co chwilę wymyśla mi coś nowego :) teraz "zamaniła" sobie, że nauczę się pić z niekapka ( w sumie takie zalecenie dała pani logopeda, u której byłem).
Idzie nam nieco opornie, bo ja kocham swoją butlę ze smokiem. Ten cały niekapek wcale nie jest taki fajny ;) no ale dla mamusi zrobię wszystko i powoli się uczę :) bawię się swoim nowym kubeczkiem żeby się z nim oswoić :)
Oto efekty mojej zabawy ;)

No tak - oto mój nowy nabytek :)
Pomacham nim sobie troszkę, może coś zagrzechocze???
Zobacz mamo jak pięknie trzymam kubek!


Mamo szukaj mnie! Nie ma Szymonka ;) !

Upuściłem ....

Ale i tak wiem, że jesteś ze mnie dumna :)

Niedługo kończy się laba. Wtorek, środa i czwartek będą pracowite - rodzice zawiozą mnie na rehabilitację :) Może niedługo nauczę się czegoś nowego?:) Kto wie ;)

piątek, 22 marca 2013

Nie ma to jak w domku! :)

Dzień dobry Wszystkim :)

Wczoraj wieczorem wróciłem do domku. Prawie całą podróż przespałem, obudziłem się 30km przed Białymstokiem i dałem niezłego czadu rodzicom ;) koncert na całego;)
Miałem cudowną Panią Dr - pozdrawiam serdecznie i dziękuję! Kontrola ogólnie wypadła dobrze. Nie jest źle, ale i nie jest za różowo:) Pani Dr powiedziała, że musimy zadowolić się tym, co mamy. Ogólnie serduszko pika dobrze, tylko na łatce, którą naszył mi Profesor Karolczak powstały przecieki - 3mm i 2 mm. Póki co są do zaakceptowania, ale jak się zwiększą, konieczna będzie kolejna operacja.
Rodzice i ja jesteśmy optymistami i wierzymy, że nie będziemy musieli drugi raz przez to przechodzić... kolejna wizyta na Marszałkowskiej w szpitalu 29 lipca :)
Nawet nie wiecie jak stęskniłem się za wszystkimi! Już zdążyłem u każdego pobyć na rączkach - strzeżcie się - księciunio Szymon wrócił i znowu Was "pomęczy" ;)
Warszawa jest ładna, ale wolę nasz Białystok i swój domek :)

A tutaj, mama urozmaicała mi czas w szpitalu - Szymcio gwiazda :P



Do twarzy mi w tych okularach, prawda???;)

A tu- poranna zabawa z ciocią Gosią - jak ja się cieszę na widok znajomych mordeczek :D Kocham Was moja rodzinko! Kocham! Kocham! Kocham! ;)








P.S. Wczoraj skończyłem 7 miesięcy - jestem już duży facet! :)
P.S. nr 2 - wujku Dawidzie wielkie dzięki za podwózkę do stolicy! Dam Ci za to soczystego buziaka ! ;)

Lecę cieszyć się wszystkimi w domku - miłego dnia Kochani! :)




wtorek, 19 marca 2013

W szpitalu

Od niedzieli jestem w szpitalu. Tłoczno tu i głośno. Na sali mam 2 sąsiadów i 1 sąsiadkę :) jestem najstarszy:)
Co jakiś czas przychodzą do mnie ciocie i robią pomiary. Sprawdzają saturację i ciśnienie. Póki co jest super - saturacja 97-100 % ( przed operacją spadła mi nawet raz do 65%) , ciśnienie prawidłowe :) dzisiaj oddałem holter i czekamy z rodzicami na jego opis.
Najważniejsze jeszcze przed nami - echo serca, które odbędzie się w czwartek. Wcześniej jednak ciocia wykona mi premedykację i usnę na jakiś czas, żeby pani dr mogła na spokojnie i bardzo dokładnie sprawdzić jak pika moje serduszko :)
Trzymajcie za nas kciuki! Odezwę się niedługo i mam nadzieję, że przekażę Wam dobre wiadomości :)


A tu ja w szpitalnym łóżeczku - na sali jest baaardzo gorąco :/

P.S. Fajną dostałem bransoletkę??? W końcu niebieską, a nie różową ;)

sobota, 16 marca 2013

Spektakl " Bliskość"


Dzisiaj będzie inaczej... głos na blogu zabiorę ja - mama Szymonka... zazwyczaj piszę w Jego imieniu, ale dziś był wyjątkowy dzień, który na zawsze pozostanie w naszej pamięci...Co za dzień.... co za emocje.... pierwszy raz brakuje nam słów, żeby wyrazić podziw, szacunek i wdzięczność za dzisiejsze wydarzenie na rzecz Szymonka.
Wybiła godzina 18:00.... stawiło się tylu gości...i Oni.... niesamowici, pełni energii i zapału młodzi ludzie... tancerze.... przepraszam TANCERZE przez WIELKIE " T" !!!! Na czele ekipy wspaniała Biera Szotko- niesamowita Kobieta o wielkim sercu...Spektakl pt. " Bliskość" - opowiadający o ludzkich uczuciach...
Było... było magicznie, wzruszająco, niesamowicie... tyle pracy dla nas, dla naszego Synka... DZIĘKUJEMY z całego serca, tylko tyle możemy.... Dzisiejszy wieczór na zawsze pozostanie w naszej pamięci... nie możemy doczekać się momentu, w którym Szymek będzie na tyle duży, żebyśmy mogli Mu to wszystko pokazać i opowiedzieć....Chylimy czoła przed Wami Kochani -  JESTEŚCIE WIELCY I WSPANIALI!

A tu nasza rodzinka po spektaklu ( linia telefoniczna wrze, trzeba wszystko opowiedzieć, wyrazić swoje emocje, wszyscy są pod wielkim wrażeniem).

Tutaj rozbawiony Dyzio :)


Nie mogliśmy wytrzymać, musimy pochwalić się amatorskimi filmikami z naszego tel, profesjonalny niebawem :)



Za uzbierane pieniążki kupimy Szymkowi materac do ćwiczeń, piłki i opłacimy panią Kasię ( rehabilitantkę ) ;)

DZIĘKUJEMY BAAAARDZOOOO!!!!!

P.S. Trzymajcie za nas kciuki.... jutro wyruszamy w podróż do Warszawy... szpital ..... odezwiemy się niedługo:)

czwartek, 14 marca 2013

Jest o wiele lepiej :)

Dzisiejsza noc była ciężka :( bolały mnie nóżki, miałem temperaturę, ale rodzice spodziewali się tego po szczepionkach. Mama mało spała, bo ciągle się wierciłem i co chwilkę popłakiwałem.
Teraz jest już lepiej! Dostałem czopek i odżyłem :) nawet z babcią się wygłupiam i bawię :) za oknem pięknie świeci słoneczko - wiosno przyjdź już do mnie, ile jeszcze muszę na Ciebie czekać ?
Powoli szykujemy walizki do szpitala- w niedzielę musimy stawić się na oddziale w szpitalu w Warszawie - czeka mnie kontrola - trzymajcie kciuki, bo mama już chodzi zestresowana i się martwi;)
Zanim jeszcze pojadę do Warszawy, czeka mnie mega wydarzenie, a mianowicie spektakl taneczny, który odbędzie się już w tą sobotę! Dacie wiarę? Spektakl dla mnie! <radocha> :) opowiem Wam wszystko z przyjemnością, tymczasem zmykam bawić się dalej :)
P.S. Jednak są plusy tej szczepionki ;) pani Kasia ( moja rehabilitantka) powiedziała, że przez 48 godz mam wolne od ćwiczeń! Poleniuchuję troszkę ;)
Aaaaaaaa, zapomniałbym! Zobaczcie jak Babcia Wiesia mnie dzisiaj rozbawiła :)

Na początek niewinny uśmiech w stronę babci :)
No dobra, niech będzie! Uśmiechnę się najładniej jak potrafię ! ;)

Właśnie tak! Widzicie ?? ;)
Aj ta babcia! Rozbawiła mnie na całego;)

Kocham Cię babciu! I wiem, że Ty mnie też ! <3

środa, 13 marca 2013

Boli :(

Dzisiaj miałem kiepski dzień. O 11 pojechałem z rodzicami na szczepienie- ależ bolało, krzyczałem strasznie, dostałem 4 szczepionki- po 2 w każde udo - teraz jestem marudny, nóżki mnie bolą :( mama z tatą tulą mnie mocno do siebie, jest miło, ale ból co chwile o sobie przypomina :/
Wczoraj wieczorem były tradycyjne harce z rodzicami :)  a oto ich efekty ;)
Dzisiaj krótko piszemy, bo nie jesteśmy w formie - nadrobimy, jak już lepiej poczuję się po szczepionkach :) buziaki:*

poniedziałek, 11 marca 2013

Sebastian i ja :)

Kolejny męczący dzień. Ząbków nadal nie widać, a dziąsła bolą i bolą :( mamie już ręce dopadają od noszenia mnie, ale cóż na to poradzę - lubię jak mama mnie tuli :)
Tata wymęczył mnie na całego, "wyłaskotał", wycmokał, utulił - uwielbiam takie poranki :)
Ale nie o tym chciałem Wam dzisiaj opowiedzieć - jak wiecie, mam starszego brata ciotecznego. Ma na imię Sebastian i ma 3 latka! Jak ja Go kocham! Mówię Wam! Jest moim idolem! Uwielbiam, gdy do mnie mówi, bawi się ze mną. Już nie mogę się doczekać, kiedy będę większy i będziemy we dwoje śmigać po podwórku i psocić ;)
Czasami Sebek nie daje mi spać, ale ja odwdzięczam Mu się szczypaniem - rozumiecie- mężczyźni tak mają, muszą się dotrzeć,żeby zawiązać nierozerwalną sztamę i ją trzymać ;)
Czasami podsłuchujemy z Sebkiem, jak nasze mamy rozmawiają o nas i mówią, że niezłe łobuzy z nas będą :)
Sami zobaczcie, jak fajnie razem wyglądamy :D

Jeszcze trochę i dogonię Sebka :P


Mam nadzieję, że będziemy super kumplami ;)

A tutaj nasze męskie rozmowy ;)

Jak widać dogadujemy się bezproblemowo :) buziaki :*

niedziela, 10 marca 2013

Nowy kumpel :)

Dostałem fajowy prezent! Normalnie tak mi się podoba! Uwielbiam mego nowego kumpla ;) kupiła mi go ciocia Gosia i wujek Dawid - dziękuję, dziękuję, dziękuję! :)
Najbardziej podobają mi się piosenki w wykonaniu mojej myszki :) nawet zapominam na chwilkę o bolących dziąsełkach :)
Dzisiaj dostanę jogurcik na deser:) ciekawe jak smakuje ?? Mama specjalnie szukała odpowiedniego dla mnie :) już nie mogę się doczekać :P
A tak w ogóle to odkryłem, że mam nogi! Wy też się nimi tak bawicie?:P Nie wiedziałem, że to jest takie fajne :D mama z tatą znowu pękają z dumy - lubię, gdy się cieszą :) jutro z rana jadę na rehabilitację, może po drodze znajdę wiosnę i przyprowadzę ją za rękę ?;)

A oto ja i mój nowy kumpel ;) - tutaj bacznie go obserwuję ;)

Najpierw muszę podotykać, poszczypać - wiecie taki rytuał nawiązywania przyjaźni ;)


Myszka Miki musi wkupić się w moje łaski, najlepiej jak zaśpiewa mi piosenkę ;)

No dobra! Zdałeś egzamin! Od teraz jesteś moim kumplem i mogę Cię uściskać ;)
P.S. A oto sprawcy całego zamieszania ze mną i Sebkiem :)


Buzioooleeeeee kochani :*:*:*:* :)

sobota, 9 marca 2013

Wizyta na pogotowiu

Dzisiaj rano miałem z rodzicami wycieczkę na pogotowie. Od wczoraj byłem w złej formie, płakałem ciągle, marudziłem, nie schodziłem mamie z rąk. Dzisiaj doszedł kaszel , mama zmierzyła mi temp i miałem 37,7 - tata zadzwonił na pogotowie i kazali nam przyjechać, bo w moim przypadku, najmniejsza i najdrobniejsza infekcja jest groźna i muszę wtedy dostać odpowiedni antybiotyk ( mam tak po operacji serca).
Jak zajechaliśmy nie musieliśmy długo czekać:) przesympatyczna pani dr nas przywitała i zaczęła się rozmowa :) i co się okazuje??? Że nie mam żadnej temp! Mama mierzyła mi ją w pupie i nie odjęła 5 kresek - nie wiedziała,że tak trzeba:P pani dr dla pewności mnie dokładnie zbadała i powiedziała, że jestem zdrowy:) i że to ząbki, które są w drodze tak mi zapewne dokuczają :) Rodzicom spadł kamień z serca i w końcu się uspokoili :)
Fajnie,że tak o mnie dbają i czuwają, ale jeszcze sporo muszą się nauczyć ;)
Poćwiczyłem już dzielnie, ale zęby mi dokuczają :( miałem iść na spacer, ale jest zimno- zatem poćwiczę jeszcze rączki rodziców;p niech mnie troszkę ponoszą ;)
Wszystko gryzę, każdego gryzę, szukam tylko okazji ;)


piątek, 8 marca 2013

Upiekło mi się ;)

Dzisiaj mi się upiekło;) szczepienie przeniesione na środę, bo musimy poczekać na szczepionkę, którą zamówiono mi w aptece:) rodziców kieszeń znowu schudnie ;)
Pani dr mnie zbadała, zrobiła pomiary i pochwaliła,że fajny chłopak jestem i że nadrabiam zaległości w super tempie :)
Ważę 7kg i mierzę 65 cm :) - ot taki Okruszek :)
Kwiatki z tatą rozdałem naszym kobietkom i teraz mogę sobie poleniuchować troszkę, bo później ćwiczenia - o kondycje trzeba dbać ;)

Miłego dnia Wam Wszystkim życzę :) buziole :*

P.S. Chciałbym się Kimś pochwalić.... to moja druga mama :) mama chrzestna - bardzo Ją kocham! Zobaczcie jaka jest fajna :)
Mooooooja Gosiunia kochana :) <3

Drogie Panie :)

Drogie Panie, z okazji Waszego święta, chciałbym życzyć Wam wszystkiego najlepszego, uśmiechu na twarzy i spełnienia najskrytszych marzeń!
P.S. Niedługo jadę na szczepienie, trzymajcie za mnie kciuki;)

środa, 6 marca 2013

Pani Kasia :)

Dzisiaj byłem z rodzicami u swojej nowej Pani Rehabilitantki. Pani Kasia okazała się przemiłą Panią i od razu zdobyła moją sympatię. Uśmiechaliśmy się do siebie, gugaliśmy. Na znak przyjaźni nawet pogryzłem trochę Panią Kasię :P
Było nieco inaczej niż zawsze, nikt mnie nie uciskał, ćwiczyłem w zupełnie nowy sposób, ale wiecie co??? Dałem radę! Nowa metoda (NDT Bobath) okazała się bardzo fajna i wytrzymałem dzielnie aż 30 minut! Jak na pierwsze spotkanie - to była rewelacja:)
Kolejne spotkania już są umówione- najważniejsze dla rodziców było jednak to, co powiedziała im na koniec wizyty Pani Kasia :) - jeżeli dobrze podsłuchałem i zapamiętałem, to brzmiało to tak " jak na to, przez co Szymuś musiał przejść, na ciężką operację,którą ma za sobą i na sam fakt istnienia wady genetycznej ( zespołu Downa) - jest w SUPER :p  "
Mówiłem już wcześniej żebyście nazywali mnie Mistrzuniem ;) moja i rodziców ciężka codzienna praca się opłaciła! Mama mało nie pękła z dumy i całą drogę przeżywała to, co usłyszeliśmy :) jeszcze troszkę pracy, ćwiczeń i będę jeszcze bardziej super ;)

Powoli nawet przekonuję się do ćwiczeń na piłce, która nie bardzo mi się podoba, rodzice próbują mnie do niej przekonać i powoli im to wychodzi :) do tego zaczynam łapać sporadycznie nóżki i bawię się nimi chwilkę :)

Sami zobaczcie jak przytulam swoją wielgachną piłkę ;)

Na dokładkę pochwalę się zdjęciami ;)
Tutaj mój stały i niezawodny skład, czyli ja, babcia i Seba :P

A tutaj ja z mamą :)


P.S. W piątek mam szczepienie, trzymajcie za mnie kciuki :)

wtorek, 5 marca 2013

Spacerek...

Słoneczko od rana przygrzewało, nie mogliśmy zmarnować z mamą tej okazji i wybraliśmy się na spacer. Było super! Co prawda ponad połowę przespałem, ale sami rozumiecie -świeże powietrze zrobiło swoje;)
Jutro jadę na rehabilitację:) mama już się stresuje, czy mi się spodoba :) nowa metoda, nowe ćwiczenia - dam radę! Kto jak nie ja :)
Później odwiedzę swoją Panią doktor, rodzice muszą ustalić szczepienia ( miałem przetaczaną krew po operacji i musiałem odczekać pewien czas).
Zaraz poćwiczę z mamą i dostanę deserek - uwielbiam je! Cały dzień na to czekam :P dzisiaj dostanę starte jabłuszko :) mniam, mniam :)

Jak się uda, to na jutro będę miał dla Was niespodziankę..... sami zobaczycie;) a tymczasem uciekam:)

P.S. Słoneczko tak świeciło, że aż mamę wykrzywiło :P hehe ;) buziaki :*

poniedziałek, 4 marca 2013

Koci, koci ;)

Kolejny dzień ucieka  - miałem iść dzisiaj z mamą na spacer, ale strasznie wiało i jednak zostaliśmy w domu. Wykorzystywaliśmy ten czas na naukę starego i słynnego " koci, koci łapci" - mama obrała sobie za cel, że będę niedługo sam klaskał rączkami :P - bawimy się tak co dzień, ale dzisiaj jakoś jestem nie w humorze- każdy może mieć gorszy dzień .
Jak zwykle dzielnie ćwiczyłem. We środę poznam swoją nową Panią rehabilitantkę :) rodzice będą mnie wozić również prywatnie na zajęcia. Poznamy nową metodę NDT Bobath - mama zastanawia się, czy mi się spodoba, czy może będę głośno protestował ;) Sam jestem ciekaw tego spotkania, relacje Wam zdam tuż po nim;) ząbki mi strasznie dokuczają, jestem marudny,popłakuje co chwilkę - boli mnie i swędzi - atakuję mamę przy każdej okazji :P niech już wyjdzie chociaż jeden ząb!
Przesyłam buziaka dla mego braciszka Sebastianka, który mimo, że nie daje mi pospać i tak jest fajny:P


A tutaj ja ;) - jeszcze trochę i sam poklaszczę mamie- zdziwi sie  :P


niedziela, 3 marca 2013

Awans do ekipy :D

Cześć czołem! Dzisiaj miałem bardzo pracowity dzień :) jak zwykle po obudzeniu była poranna rehabilitacja z mamą. Z racji tego, że co dzień jeździmy to na rehabilitację, to na spotkanie albo wizytę u lekarza i dni nam uciekają, robiłem z mamą przegląd mojej szafy ( tak, tak w niedzielę)- nie wiem w czym ona pierze moje ubranka, ale jakoś tak chyba się sprały - bluzeczki do połowy brzuszka - i to niby moja" zasługa" , podobno mam brzuszek jak Kubuś Puchatek ;)

Później były ćwiczenia z tatą, tak mnie umęczył, że od razu po nich usnąłem ;)
Sami zobaczcie jak ciężko ćwiczyłem ;)

Na horyzoncie widać dwa ząbki, które strasznie mi dokuczają, są już coraz bliżej, mama mówiła wszystkim, że widzi już wyraźne dwie kreseczki na dziąsełkach ( tak na marginesie, dałem niezły koncert dzisiaj:P).

Nie uwierzycie, ale dzisiaj awansowałem! Moi panowie w składzie : tata, wujek Wojtek, dziadek Leszek i bracia cioteczni Artur i Seba przyjęli mnie do swego grona kibiców Jagielloni! Oglądałem pierwszy mecz w męskim składzie - podobało mi się ;)

Prawdziwy kibic musi być odpowiednio przygotowany ;)


 Gdybym umiał już mówić krzyczałbym Jagiellonia! Jagiellonia!
Jestem już duży facet! Tata powiedział, że jak będę większy, zabierze mnie kiedyś na mecz ;)

sobota, 2 marca 2013

Gdzie ta wiosna???

Dzisiaj byłem na spacerku i szukałem wiosny - niestety jeszcze jej nie widać, za to śniegu jest pełno, a my tak czekamy na słoneczko i cieplejsze dni :)
Po wczorajszym dniu pełnym wrażeń byłem tak zmęczony, że przed godziną 20 jak nigdy odleciałem do krainy snów :) za to po 6 obudziłem mamę- jak ja nie śpię - rodzice też wstają - wiadomo kto rządzi;)
Dzisiaj rozpakowywałem z rodzicami prezenty od Cioci Madzi i jej Wydawnictwa Muzycznego! Dostałem czadowe ciuszki! Piękny zimowy kombinezon, jeansy, bluzki - ale będę przystojniacha - wszystkie dziewczynki moje ;)
16 marca odbędzie się spektakl pt."Bliskość", który stworzony został  przez tancerzy Akademii Tańca Szał z myślą właśnie o mnie . Tworzą go ludzie znani z programów tv takich jak GTD Tylko Taniec, Mam Talent, You Can Dance. Spektakl będzie opowiadał o uczuciach: miłości, nienawiści, tęsknocie, zazdrości i przyjazni. Niesie przesłanie o potrzebie egzystowania wśród przyjaznych i kochających ludzi. Scenę Teatralną udostępniła Akademia Teatralna im. Aleksandra Zelwerowicza. 
Ale będzie się działo! Już nie mogę się doczekać! Może uda mi się wybrać na turnus rehabilitacyjny! Byłoby super!
No dobrze Kochani, czas powrócić do szarej rzeczywistości i codziennej pracy - czyli zmykam na rehabilitację z mamą :) bez pracy nie ma kołaczy - jeszcze trochę poćwiczę i będę w ogóle super gość;)


Całusy!!! :*:*:*:*


A tu ja z moim barciszkiem ciotecznym - Sebastiankiem 






Tutaj przymierzałem kombinezon od cioci Madzi :D

A tu moja skromna osoba w całej okazałości;)
Jak to mówi mój Seba - siemka Wszystkim! Pa!  ;)