czwartek, 25 kwietnia 2013

Buzi buzi :)

Wczoraj nie miałem dobrego dnia . Nic mi nie pasowało i co chwilę płakałem. Nawet jak przyjechała ciocia Agnieszka, żadne ćwiczenia nie sprawiały mi radochy, a zazwyczaj jestem na nich pogodnym chłopcem.
To chyba ząbki mi dokuczają - dzisiaj jest tak samo, w przerwach między zabawą z mamą i ciocią znowu popłakuję, gryzę wszystko co popadnie i ślinię się strasznie ( ciocia Agnieszka mówi, że przecież " śliny nikt nie kazał połykać  ;) ).
Niezawodny jest mój przyjaciel Miki - lekarstwo na wszystkie łzy, dzisiaj troszkę sobie pogadaliśmy :)
Miki na tyle poprawił mi humor, że później rozdawałem buziaki na prawo i lewo - sami zobaczcie :)


Po buziakach był czas na krótkie ćwiczenia i oto ich rezultat :)
Podtrzymuję się na rączkach i coraz dłużej wytrzymuję - SAM !

Co ta mama znowu kombinuje???? hmmmm.... zdjęcie????
Dawaj mamo! cykaj fotkę !

Pstryk! I gotowe - uśmiech przesłany :)

P.S. Jutro o 8:40 mam usg kontrolne główki - trzymajcie kciuki, żeby wszystko było ok :)

Miłego dnia! Całusy 102! ;)

2 komentarze: