Upał pewnie i Wam daje się we znaki. Wczoraj zaliczyłem kilka kąpieli w baseniku i było od razu lepiej. Niedługo znowu się pochlapię :)
Mama ma nowy orzech do zgryzienia. Coraz bardziej próbuję się dogadać ze wszystkimi, ale nie zawsze każdy wie, o co mi chodzi. Moje starania to za mało i w końcu wszystko kończy się płaczem. Halooooo!! Dlaczego mnie nie rozumiecie???;)
Ciocia Basia dała kilka rad mamusi i spróbujemy wprowadzić je w życie :) we wrześniu rodzice chcą zapisać się na makaton, obym tylko do tej pory wyszedł ze szpitala.
I czego tu nie rozumieć??? ;)
Wielką frajdę sprawia mi stanie na nóżkach :) jestem wtedy dumny jak paw :) czasami sam się podciągnę za rączki, a czasami proszę o pomoc :)
Mama mówi, że trochę nie ta kolejność, że chciałaby żebym zaczął pełzać ( były takie 2 dni, gdzie zacząłem pełzać do tyłu, ale już tego nie robię). Wtedy wszędzie dojdę i dostanę się tam, gdzie tylko mi się zamarzy :) także trzymajcie za mnie kciuki Kochani ;)
Lecę dalej do zabawy z Sebkiem, muszę wykorzystywać Jego ostatnie przebłyski braterskiej miłości;) coraz częściej sam do mnie podchodzi, przytula, całuje,mówi, że kocha i bawi się ze mną :) podoba mi się to!
Buziaki :*
I jak takiego nie kochać? Pysio radosny aż dusza się śmieje. :-*
OdpowiedzUsuń