poniedziałek, 22 lipca 2013

Chory perkusista

Wczoraj skończyłem 11 miesięcy i w prezencie pojechałem na " wycieczkę" na pogotowie. Rozchorowałem się troszkę.
Męczy mnie biegunka, brak apetytu, pleśniawki,idą mi ząbki, a dzisiaj do tego wszystkiego wymiotowałem.
Mama podaje mi paskudne lekarstwo, na widok którego od razu zaciskam tak mocno  usta, że musi ze mną trochę powalczyć :) do tego piję, piję i jeszcze raz piję - nie mogę się odwodnić, bo wtedy szpital murowany :/
Pani dr na pogotowiu, stwierdziła, że osłabłem tak po szczepionce, którą niedawno miałem.
Mimo choróbska, które się do mnie przyplątało, humor mnie nie opuszcza. Dzisiaj odkryłem swoje nowe umiejętności! Już chyba wiem, kim zostanę w przyszłości :D ..... oooo taaakkk! perkusistą! ;)
Sami zobaczcie ;)


Tak to już jest, że niektórzy rodzą się z talentem ;)


Mama powiedziała, że jak będę starszy i dalej będę miał taki zapał, to zapisze mnie na lekcje nauki gry na perkusji :P ...iii.... może kiedyś będę miał własną??:) nie wiem, co na to reszta domowników ;)

P.S. Już za 7 dni wyjeżdżam do szpitala do Warszawy... buuuu:(((( mama martwi się o mnie, tym bardziej, że teraz przychorowałem i mogę tam złapać jakieś choróbsko :/

1 komentarz: