Dawno nas tu nie było, ale nie mieliśmy dostępu do Internetu. Dopiero dzisiaj przyjechał Pan i go nam naprawił! Huuuraaaa! Mogę z mamą robić wpisy na blog :)
Wczoraj jeździłem na kontrolne usg główki. Badanie trwało niecałe 5 min i wynik wyszedł prawidłowy - mama była zadowolona :)
Zostałem okrzyknięty najgłośniejszym pacjentem w szpitalu:P było mnie słychać na kilku korytarzach, tak głośno rozmawiałem z Ciocią Gosią ;)
Jak wiecie - sam już siadam :) teraz ćwiczę z Ciocią Agnieszką czworakowanie, które nie przypadło mi do gustu. Wczoraj dostałem taki "wycisk", że po rehabilitacji spałem 3 godziny :) jest ciężko, trudno i w ogóle męcząca, ale cóż.... jak trzeba, to trzeba :)
Jutro o 11 jadę z mamą na szczepienie - nic przyjemnego, ale nadrabiamy szczepionkowe zaległości.
Mama buja już w obłokach i w myślach planuje moje przyjęcie roczkowe, które będzie pod koniec sierpnia :) teraz jesteśmy na etapie wybierania tortu - przecież to ważna rzecz :) póki co dzwoniliśmy już do cukierni i podpytaliśmy o to, co nas interesowało :)
Przesyłam Wam kilka zdjęć :)
Tu ja w porannej odsłonie, jeszcze w piżamce ;)
Tu - w drodze powrotnej do domu z usg główki :)
A tu z Sebciem :) - fajne z nas chłopaki :)
Do następnego! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz