poniedziałek, 11 lutego 2013

Rehabilitacja



Od 3 tygodni Szymon uczęszcza na rehabilitację. Dostaliśmy metodę Vojty i mimo moich wielkich obaw, Szymcio dobrze ją znosi i nie płacze. Polubił też swoją rehabilitantkę Panią Julitę :) Wcześniej przed operacją nie było mowy o żadnej rehabilitacji, dostaliśmy bezwzględny zakaz jakichkolwiek ćwiczeń.


Mamy już pierwsze efekty zajęć. Szymek pięknie trzyma główkę w górze leżąc na brzuszku i nie sprawia mu to już żadnych trudności. Sprawniej obraca się na boki, zdarza się też czasem, że sam przekręci się na brzuszek, a wtedy głowa od razu w górę i radocha:)


Niedługo kończymy 6 miesięcy. Do naszych osiągnięć możemy również zaliczyć piękne chwytanie zabawek i wodzenie za nimi wzrokiem i guganie – najchętniej rano tuż po obudzeniu się ;) i wieczorem, gdy Szymon leży razem z tatą w łóżku i „uprawiają” swoje harce :), rozpoznawanie rodziców bez problemu i obdarowywanie ich szerokim uśmiechem każdego dnia .


Dużo jeszcze przed nami, ale przecież mamy czas ;) Nie porównuję Szymona z innymi dziećmi, nie przejmuję się tym, że mamy tyle zaległości, bo wiem, że On ze wszystkim sobie poradzi i osiągnie każdy etap rozwoju, tylko potrzebuje do tego nieco więcej czasu niż zdrowe dzieci. Będziemy na to ciężko pracować każdego dnia, bo wiemy, że warto i że prędzej, czy później będziemy świętować kolejne sukcesy naszego Dyzia :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz