Wspomnienia najważniejszych chwil z życia naszego synka Szymonka, który urodził się z Zespołem Downa i bardzo złożoną wadą serca, a także Jego codzienność.
poniedziałek, 18 lutego 2013
Coś się kończy, coś zaczyna ...
Dzisiaj miałem ostatnie zajęcia z cyklu 10 spotkań z moją rehabilitantką P. Julitką :) metoda Vojty daje szybkie postępy, ale coś zaczęło się dziać. Mama zauważyła, że szarzeje mi podczas ćwiczeń buźka pod noskiem i broda . Bardzo się zmartwiła i opowiedziała o tym Pani Julicie. Informacja poszła dalej, do Pani dr, która mnie prowadzi. We środę mamy wizytę i Pani dr mnie obejrzy . Najprawdopodobniej zmieni mi metodę rehabilitacji na NDT Bobath . Jutro badanie EEG głowy ( zostało przełożone z dzisiaj) - trzymajcie za mnie kciuki! :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz