sobota, 23 lutego 2013

Kolejny etap ...

Z racji tego, że skończyłem 6 miesięcy, mama postanowiła przyuczać mnie do jedzenia gęściejszych obiadków, w których znajdują się grudki - dzięki temu będę ćwiczył przełykanie i nie będę miał odruchu wymiotnego w przyszłości, gdy będę przechodził na pokarmy stałe ( mama nie chce miksować mi obiadków, gdy będę miał np 2 latka).
Dzisiaj nie tylko ja debiutowałem, ale i mama :) pierwszy raz ugotowała mi własny rosołek ( nie kupiła gotowego! super!) - każdy ją namawiał do gotowania dla mnie i w końcu się skusiła :)
Zupka była pyszzzznaaaa :) zjadłem całą miseczkę ze smakiem i co najważniejsze, poradziłem sobie z grudkami z makaroniku,które mama specjalnie zostawiła :)
Ale była radocha ! Wszyscy bili mi brawo, a mama dodała, że jest bardzo dumna :)
Nadal walczymy troszkę z piciem wody - nie dostaję soczków, ani herbatek - rodzice twierdzą ( pan dr z resztą też ), że woda jest najlepsza :)
Po południowych ćwiczeniach wybieram się z rodzicami na spacer  - już nie mogę się doczekać !:)

Życzę Wam Kochani miłego dnia !
Ja i moi rodzice oczywiście :)

P.S. Oto ja w oczekiwaniu na pyszny, domowy rosołek :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz