piątek, 18 października 2013

Ajjjj ten katar ....

Ostatnio prowadzimy nieustanną walkę z mega katarem. Dokucza mi bardzo, a najbardziej  w nocy podczas snu. Budzę się z płaczem co chwilę, bo mam zatkany nos.
Do tego wychodzi mi druga górna jedynka - tym razem lewa i jestem bardzo marudny. Warto pocierpieć, bo będę miał 4 ząbki i będzie mi dużo łatwiej gryźć.
Jesienna aura za oknem nie bardzo nam sprzyja. Mama nie ma siły, ja też nie mam siły. Nie chce mi się ćwiczyć, chociaż dzisiaj podczas zajęć z Ciocią Agnieszką nie było tak źle - dostałem nawet małą pochwałę :)
Niedługo kolejny wyjazd do Warszawy - w końcu ostatecznie rozwiąże się sprawa moich oczu i rodzice będą wiedzieć o co w tym wszystkim chodzi :)

P.S. Posiadam kolejną nową umiejętność ;) mama była zaskoczona, bo nikt mnie tego nie uczył, a mianowicie : jak ktoś da mi telefon do ręki, to próbuję przyłożyć go do ucha ( czasami przykładam do karku ;) ) i robię " halo, halo" ;)

Lubię występować w roli modela, a oto tego efekty ;)





P.S. Wpisy są krótkie, bo mama naprawdę kiepsko się czuje, ale niedługo nadrobimy - obiecujemy ;) buziaki:***

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz