sobota, 2 listopada 2013

Że ja nie dam rady ??:)

Hej hej! Melduję się po dłuższej przerwie :) byłem już z rodzicami w Warszawie na wizycie kontrolnej u okulisty( wujku Dawidzie i ciociu Gosiu dzięki za podwózkę ;) ) - wizyta była szybka, głośna i w sumie owocna w dobre wiadomości. Samo badanie oczu nie przypadło mi do gustu, słyszeli mnie wszyscy pozostali pacjenci, czekający na korytarzu. Mama, i pani pielęgniarka trzymały mi ręce i nogi, a Pani dr robiła co trzeba, najszybciej jak tylko potrafiła.
Oczka są ok - pojawia się delikatny astygmatyzm, ale na okularki jest za wcześnie :) może kiedyś w wieku szkolnym będę musiał je nosić, tak powiedziała Pani Dr :) następna wizyta w maju , póki co po tej pozostał siniak na czole ( pani pielęgniarka troszkę za mocno docisnęła mi główkę do maszyny). Najważniejsze, że obyło się bez narkozy, której rodzice chcieli mi oszczędzić - udało się :)

Teraz z innej beczki :) jestem coraz bardziej sprytniejszy ;)


Zacząłem przemieszczać się po pokoju! Huraaaaa! tak krzyczała mama, gdy to zobaczyła. Czekaliśmy na to długo i doczekaliśmy się - pełzam swobodnie póki co do tyłu - dla nas to ogromny postęp ! :)

Do tego wszystkiego opanowałem do perfekcji naukę schodzenia z łóżka :D:D:D rodzice i reszta rodzinki są tak bardzo ze mnie dumni, że nie da się tego opisać słowami :) Schodzę z łóżka, spadam na pupę, wstaję, znowu padam, wstaję, znowu padam i tak w kółko - sprawia mi to wielką radochę :)





Chodzenie za rączki ( rodzice trzymają mnie za łapki) też już nie sprawia mi trudności, jak to mama mówi " zasuwam jak mały samochodzik" :)

Prawda, że jestem super??? 14 miesięczny Zuch ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz