poniedziałek, 7 lipca 2014

Tup, tup, tup :)

Hej Kochani! Ostatnio z mamą jesteśmy troszkę zabiegani. Mati daje nam popalić ;) obiecaliśmy pisać, więc... dzisiaj co prawda wpis będzie bardzo krótki, ale zawsze to coś!
Zobaczcie jak sobie radzę z chodzeniem na podwórku, gdzie praktycznie wszędzie dziadek Leszek wyłożył kostkę, na której upadki bywają groźne ;) mimo, że boli, wstaję i idę dalej :D staram się nadążyć za Sebkiem, który specjalnie przede mną ucieka ;) kiedyś w końcu Go złapię ;)

Gotowi do startu???;)
 Chyba jeszcze nie ....
 Zebrałem się w sobie ....
 W którą stronę ruszyć ????
 Ooooo takk :)
 Rozpędzam się ;)
 Nie złapiecie mnie! :)

 
 Zbieram siły na nakręcenie filmiku dla Was :P

;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz