Cześć kochani! Aura za oknem niezbyt sprzyjająca spacerom, więc i mama ma czas na napisanie ze mną wpisu ;)
Czy chwaliłem się już, że od 1 września jestem PRAWDZIWYM PRZEDSZKOLAKIEM ??? Mama strasznie przeżywała i w sumie nadal przeżywa ten fakt ( jeszcze trochę i jej minie :p), a ja pokazałem jej jaki jestem dzielny. Co prawda ruszyłem z lekkim opóźnieniem przez choróbsko, ale najważniejsze, że mam piękną salę, super kolegów i koleżanki i najwspanialsze Panie pod słońcem! Od razu trochę " wazelinki" - pozdrowienia dla Was Pani Lilu, Pani Marto i Pani Krysiu! :)
Pierwszego dnia nie płakałem, ładnie jadłem i trochę bawiłem się z dziećmi. Drugiego dnia troszkę pomarudziłem, ale to dlatego, że nie udało mi się zasnąć na leżakowaniu i byłem okropnie senny i zmęczony. Po powrocie do domu spałem 4 godziny ;)
Cieszę się , że w końcu będę mógł pobawić się i pouczyć z moimi rówieśnikami - bacznie Ich obserwuję :) Jak tylko wyzdrowieję, obiecuję, że prześlę Wam fotkę z mego Przedszkola, póki co mam antybiotyk i jestem uwiązany w domku.
Pędzę na inhalację - całuję i ściskam Was mocno ! Cmok! :*
Taki padnięty byłem po pierwszym dniu w Przedszkolu ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz