czwartek, 17 września 2015

Szymon dorośleje :)

Cześć Wszystkim :)

Dni lecą jeden po drugim, co dzień chodzę do przedszkola i bardzo mi się to podoba :) We wtorki i piątki zaczynam już od 7:30, bo czeka na mnie w te dni Pani Agnieszka, żebym odbył zajęcia rehabilitacji :) przychodzi do mnie również Pani Pedagog i Pani Logopeda - nie mam czasu się nudzić :) lubię swoją grupę i swoje Panie - mama mnie odprowadza, robię jej "papa" i to nie zawszę i idę sobie - czuję się tam dobrze, co oznajmiam mamie za każdym razem, gdy mnie odbiera - szerokim uśmiechem :)

Po powrocie do domu, czeka na mnie stęskniony Mateuszek, który jak tylko usłyszy, że wróciłem od razu woła " dyzio!! dyzio!!! ceeeee!! " :) fajnie jest mieć do kogo wracać, od razu razem biegniemy do zabawek, wszystkie wysypujemy z pudła i psocimy wspólnie do wieczora :)

Mama zauważyła ostatnio pewne zmiany w moim zachowaniu. Jeszcze do niedawna byłem bardzo wstydliwy, mama okropnie się martwiła, bo mówiła że to wręcz chorobliwa wstydliwość. Dzięki przedszkolu zrobiłem się naprawdę odważniejszy - nie chowam się już jak widzę kogoś nowego i nie płaczę . Robię się również coraz bardziej samodzielny, co widać w każdym zachowaniu i bardzo dużo zacząłem rozmawiać - co prawda po swojemu, ale dla nas to i tak wiele. Buzia mi się praktycznie nie zamyka :) Na deser dodam, że podrosłem, ubranka zrobiły się za krótkie :)


Całuję mocno :* trzymajcie kciuki za moje dalsze postępy ;)


Torcik dla ptaszków - moja pierwsza praca wykonana w przedszkolu :)


Auto ;)

Czekamy z Matim na mamę :)

Mati przyszedł po mnie do przedszkola :)


Piękny i przystojny ja we własnej osobie ;)

Jeszcze jedno, pięknem przecież trzeba się chwalić :P

Mój braciszek :)

Nasza rodzinka ;)

wtorek, 8 września 2015

Jestem najprawdziwszym Przedszkolakiem :)

Cześć kochani! Aura za oknem niezbyt sprzyjająca spacerom, więc i mama ma czas na napisanie ze mną wpisu ;)

Czy chwaliłem się już, że od 1 września jestem PRAWDZIWYM PRZEDSZKOLAKIEM ??? Mama strasznie przeżywała i w sumie nadal przeżywa ten fakt ( jeszcze trochę i jej minie :p), a ja pokazałem jej jaki jestem dzielny. Co prawda ruszyłem z lekkim opóźnieniem przez choróbsko, ale najważniejsze, że mam piękną salę, super kolegów i koleżanki i najwspanialsze Panie pod słońcem! Od razu trochę " wazelinki" - pozdrowienia dla Was Pani Lilu, Pani Marto i Pani Krysiu! :)

Pierwszego dnia nie płakałem, ładnie jadłem i trochę bawiłem się z dziećmi. Drugiego dnia troszkę pomarudziłem, ale to dlatego, że nie udało mi się zasnąć na leżakowaniu i byłem okropnie senny i zmęczony. Po powrocie do domu spałem 4 godziny ;)

Cieszę się , że w końcu będę mógł pobawić się i pouczyć z moimi rówieśnikami - bacznie Ich obserwuję :) Jak tylko wyzdrowieję, obiecuję, że prześlę Wam fotkę z mego Przedszkola, póki co mam antybiotyk i jestem uwiązany w domku.

Pędzę na inhalację - całuję i ściskam Was mocno ! Cmok! :*



Taki padnięty byłem po pierwszym dniu w Przedszkolu ;)