Cześć Wszystkim :)
Dni lecą jeden po drugim, co dzień chodzę do przedszkola i bardzo mi się to podoba :) We wtorki i piątki zaczynam już od 7:30, bo czeka na mnie w te dni Pani Agnieszka, żebym odbył zajęcia rehabilitacji :) przychodzi do mnie również Pani Pedagog i Pani Logopeda - nie mam czasu się nudzić :) lubię swoją grupę i swoje Panie - mama mnie odprowadza, robię jej "papa" i to nie zawszę i idę sobie - czuję się tam dobrze, co oznajmiam mamie za każdym razem, gdy mnie odbiera - szerokim uśmiechem :)
Po powrocie do domu, czeka na mnie stęskniony Mateuszek, który jak tylko usłyszy, że wróciłem od razu woła " dyzio!! dyzio!!! ceeeee!! " :) fajnie jest mieć do kogo wracać, od razu razem biegniemy do zabawek, wszystkie wysypujemy z pudła i psocimy wspólnie do wieczora :)
Mama zauważyła ostatnio pewne zmiany w moim zachowaniu. Jeszcze do niedawna byłem bardzo wstydliwy, mama okropnie się martwiła, bo mówiła że to wręcz chorobliwa wstydliwość. Dzięki przedszkolu zrobiłem się naprawdę odważniejszy - nie chowam się już jak widzę kogoś nowego i nie płaczę . Robię się również coraz bardziej samodzielny, co widać w każdym zachowaniu i bardzo dużo zacząłem rozmawiać - co prawda po swojemu, ale dla nas to i tak wiele. Buzia mi się praktycznie nie zamyka :) Na deser dodam, że podrosłem, ubranka zrobiły się za krótkie :)
Całuję mocno :* trzymajcie kciuki za moje dalsze postępy ;)
Torcik dla ptaszków - moja pierwsza praca wykonana w przedszkolu :)
Auto ;)
Czekamy z Matim na mamę :)
Mati przyszedł po mnie do przedszkola :)
Piękny i przystojny ja we własnej osobie ;)
Jeszcze jedno, pięknem przecież trzeba się chwalić :P
Mój braciszek :)
Nasza rodzinka ;)
Zakątek Szymonka
Wspomnienia najważniejszych chwil z życia naszego synka Szymonka, który urodził się z Zespołem Downa i bardzo złożoną wadą serca, a także Jego codzienność.
czwartek, 17 września 2015
wtorek, 8 września 2015
Jestem najprawdziwszym Przedszkolakiem :)
Cześć kochani! Aura za oknem niezbyt sprzyjająca spacerom, więc i mama ma czas na napisanie ze mną wpisu ;)
Czy chwaliłem się już, że od 1 września jestem PRAWDZIWYM PRZEDSZKOLAKIEM ??? Mama strasznie przeżywała i w sumie nadal przeżywa ten fakt ( jeszcze trochę i jej minie :p), a ja pokazałem jej jaki jestem dzielny. Co prawda ruszyłem z lekkim opóźnieniem przez choróbsko, ale najważniejsze, że mam piękną salę, super kolegów i koleżanki i najwspanialsze Panie pod słońcem! Od razu trochę " wazelinki" - pozdrowienia dla Was Pani Lilu, Pani Marto i Pani Krysiu! :)
Pierwszego dnia nie płakałem, ładnie jadłem i trochę bawiłem się z dziećmi. Drugiego dnia troszkę pomarudziłem, ale to dlatego, że nie udało mi się zasnąć na leżakowaniu i byłem okropnie senny i zmęczony. Po powrocie do domu spałem 4 godziny ;)
Cieszę się , że w końcu będę mógł pobawić się i pouczyć z moimi rówieśnikami - bacznie Ich obserwuję :) Jak tylko wyzdrowieję, obiecuję, że prześlę Wam fotkę z mego Przedszkola, póki co mam antybiotyk i jestem uwiązany w domku.
Pędzę na inhalację - całuję i ściskam Was mocno ! Cmok! :*
Taki padnięty byłem po pierwszym dniu w Przedszkolu ;)
Czy chwaliłem się już, że od 1 września jestem PRAWDZIWYM PRZEDSZKOLAKIEM ??? Mama strasznie przeżywała i w sumie nadal przeżywa ten fakt ( jeszcze trochę i jej minie :p), a ja pokazałem jej jaki jestem dzielny. Co prawda ruszyłem z lekkim opóźnieniem przez choróbsko, ale najważniejsze, że mam piękną salę, super kolegów i koleżanki i najwspanialsze Panie pod słońcem! Od razu trochę " wazelinki" - pozdrowienia dla Was Pani Lilu, Pani Marto i Pani Krysiu! :)
Pierwszego dnia nie płakałem, ładnie jadłem i trochę bawiłem się z dziećmi. Drugiego dnia troszkę pomarudziłem, ale to dlatego, że nie udało mi się zasnąć na leżakowaniu i byłem okropnie senny i zmęczony. Po powrocie do domu spałem 4 godziny ;)
Cieszę się , że w końcu będę mógł pobawić się i pouczyć z moimi rówieśnikami - bacznie Ich obserwuję :) Jak tylko wyzdrowieję, obiecuję, że prześlę Wam fotkę z mego Przedszkola, póki co mam antybiotyk i jestem uwiązany w domku.
Pędzę na inhalację - całuję i ściskam Was mocno ! Cmok! :*
Taki padnięty byłem po pierwszym dniu w Przedszkolu ;)
czwartek, 27 sierpnia 2015
Mam już 3 lata :)
Urodzinowy czas mam za sobą :) jestem już dużym 3 latkiem :) co więcej - od wtorku będę również przedszkolakiem :)
To był zwariowany tydzień, dzięki Cioci Małgosi Tryznowskiej po raz drugi miałem zorganizowaną akcję " pocztówki urodzinowej" :) Dostałem aż 53 przepiękne kartki! Każda jest dla mnie bardzo ważna. Nawet moi zespołowi koledzy pamiętali o mnie, co jest jeszcze milsze :)
Widzicie jak pięknie się prezentują??? zajęły ponad pół podłogi w moim pokoju :) trafią do pamiątkowego pudełka :)
Miałem mnóstwo Gosci, dostałem ogrom prezentów, a do tego dostałem w prezencie od Cioci Gosi tort !!! Był tak pyszny, że od razu w mgnieniu oka został zjedzony, goscie prosili o dokładkę :)
Czyż nie jest piękny ?
Teraz trochę o mnie : na zajęciach logopedycznych jestem niezłym cwaniakiem :) jak nie chcę czegoś robić, robię "papa" do Pani Asi ;) i uwaga, uwaga :) nauczyłem się pić przez słomkę :) długo nad tym pracowaliśmy i w końcu się udało :)
Wiem, że jednym wychodzi to dużo wcześniej, ale lepiej późno niż wcale ;) mama cieszy się i to bardzo, dla jednych to nic, a dla nas to WIELE :)
Buziaki :*
To był zwariowany tydzień, dzięki Cioci Małgosi Tryznowskiej po raz drugi miałem zorganizowaną akcję " pocztówki urodzinowej" :) Dostałem aż 53 przepiękne kartki! Każda jest dla mnie bardzo ważna. Nawet moi zespołowi koledzy pamiętali o mnie, co jest jeszcze milsze :)
Widzicie jak pięknie się prezentują??? zajęły ponad pół podłogi w moim pokoju :) trafią do pamiątkowego pudełka :)
Miałem mnóstwo Gosci, dostałem ogrom prezentów, a do tego dostałem w prezencie od Cioci Gosi tort !!! Był tak pyszny, że od razu w mgnieniu oka został zjedzony, goscie prosili o dokładkę :)
Czyż nie jest piękny ?
Teraz trochę o mnie : na zajęciach logopedycznych jestem niezłym cwaniakiem :) jak nie chcę czegoś robić, robię "papa" do Pani Asi ;) i uwaga, uwaga :) nauczyłem się pić przez słomkę :) długo nad tym pracowaliśmy i w końcu się udało :)
Wiem, że jednym wychodzi to dużo wcześniej, ale lepiej późno niż wcale ;) mama cieszy się i to bardzo, dla jednych to nic, a dla nas to WIELE :)
Buziaki :*
poniedziałek, 17 sierpnia 2015
Powrót za powrotem .... znowu jestesmy ;)
Tradycyjnie powracamy ... na jak długo nie wiemy, ostatnio dużo się dzieje i nie zawsze mamy siłę na blog ;)
Uwierzcie mi, mama się z nami nie nudzi :) bracia G to niezła mafia i niezłe czorty ;)
Ja np uwielbiam robić jej porządki w szufladach i zrzucać kwiaty z parapetów. Grzebanie w rzeczach taty to też niezła frajda :)
Mati za to jest smakoszem wszystkiego :) najbardziej smakują mu kable od komputera i odkurzacza. Na podwórku preferuje wszelkie kamienie i patyki, a na deser piasek z piaskownicy ;)
Często się sprzeczamy i bijemy, mama ciągle za nami biega ;)
Mimo iż nadal mamy wakacje, ja ciągle na nich pracuję. Spotykam się ze swoją ukochaną Panią Asią - logopedą i staram się jak mogę,
Ostatnio zaskoczyłem Panią Asię i byłem bardzo chwalony. Pani Asia śpiewała mi piosenkę o kotku i gdy skończyła ja wstałem i podałem Jej obrazek z kotkiem :)
Od września będę chodził do przedszkola. Mama mówi że początki będą ciężkie i że pewnie będę mocno płakał, ale z czasem się przyzwyczaję :)
Dzisiaj razem z rodzicami będę planował swoje 3 urodziny, które mam za kilka dni :) już nie mogę się doczekać:)
Buziaki !!!!
Uwierzcie mi, mama się z nami nie nudzi :) bracia G to niezła mafia i niezłe czorty ;)
Ja np uwielbiam robić jej porządki w szufladach i zrzucać kwiaty z parapetów. Grzebanie w rzeczach taty to też niezła frajda :)
Mati za to jest smakoszem wszystkiego :) najbardziej smakują mu kable od komputera i odkurzacza. Na podwórku preferuje wszelkie kamienie i patyki, a na deser piasek z piaskownicy ;)
Często się sprzeczamy i bijemy, mama ciągle za nami biega ;)
Mimo iż nadal mamy wakacje, ja ciągle na nich pracuję. Spotykam się ze swoją ukochaną Panią Asią - logopedą i staram się jak mogę,
Ostatnio zaskoczyłem Panią Asię i byłem bardzo chwalony. Pani Asia śpiewała mi piosenkę o kotku i gdy skończyła ja wstałem i podałem Jej obrazek z kotkiem :)
Od września będę chodził do przedszkola. Mama mówi że początki będą ciężkie i że pewnie będę mocno płakał, ale z czasem się przyzwyczaję :)
Dzisiaj razem z rodzicami będę planował swoje 3 urodziny, które mam za kilka dni :) już nie mogę się doczekać:)
Buziaki !!!!
czwartek, 12 lutego 2015
Kocham Cię Dziadku!!!!
Ostatnio znowu nie pisaliśmy nic z mamą, bo nawet nie mieliśmy do tego głowy... powoli zbieramy się w sobie i "wracamy do normalności", ale już nigdy nie będzie tak samo - wiem to nawet ja - 2,5 letni Szymon ....
25 stycznia odszedł do nieba mój ukochany Dziadek Leszek .... to Jemu poświęcam dzisiejszy wpis... ułożyłem z mamą krótki " wiersz" dla Dziadka ....
" Dziadku mój kochany!
Zawsze byłeś wspaniały.
Od początku mnie akceptowałeś
i mocno kochałeś.
Wszystkim się mną chwaliłeś,
nigdy we mnie nie zwątpiłeś.
Dziś bardzo mi Ciebie brakuje
- Ty dobrze wiesz co czuję!"
Kocham Cię Dziadziu nad życie i dziękuję za wszystko!
Twój Szymonek ( Twój "bohater" - zawsze tak o mnie mówiłeś).. (*)
Dziadek Leszek ( 19.04.1955 - 25.01.2015 ) - na zawsze w moim serduszku <3
25 stycznia odszedł do nieba mój ukochany Dziadek Leszek .... to Jemu poświęcam dzisiejszy wpis... ułożyłem z mamą krótki " wiersz" dla Dziadka ....
" Dziadku mój kochany!
Zawsze byłeś wspaniały.
Od początku mnie akceptowałeś
i mocno kochałeś.
Wszystkim się mną chwaliłeś,
nigdy we mnie nie zwątpiłeś.
Dziś bardzo mi Ciebie brakuje
- Ty dobrze wiesz co czuję!"
Kocham Cię Dziadziu nad życie i dziękuję za wszystko!
Twój Szymonek ( Twój "bohater" - zawsze tak o mnie mówiłeś).. (*)
Dziadek Leszek ( 19.04.1955 - 25.01.2015 ) - na zawsze w moim serduszku <3
sobota, 24 stycznia 2015
Szymon dorośleje :)
Hej,hej Kochani :)
Była kilkudniowa przerwa, ale to dlatego, że ostatnio jest sporo zamieszania w domu :)
Kilka dni temu byłem na wizycie u okulisty z rodzicami. Niestety nic z niej nie wyszło, bo zamknąłem oczy i postanowiłem ich nie otwierać :P nie działały czary Pana Dr, telefony, zabawki, a nawet śmiganie na fotelu Pana Dr w górę i dół - oczy zmrużyłem i za nic w świecie podczas wizyty ich nie otworzyłem :) - za kilka dni powtórka, tym razem już w szpitalu u Pana Dr, bo jestem mocno przeziębiony.
Mama ostatnio stwierdziła głośno " nasz Szymon dorośleje" :) Co dzień rano wstaję i ścielę swoje łóżko - mama nauczyła mnie, że pościel chowamy do szuflady i zasuwamy ją - sprawia mi to ogromną frajdę :) Serce mam na tyle duże i dobre, że pomagam mamusi ścielić również łóżko jej i taty. U Mateusza również robię porządki w łóżeczku, ale niekoniecznie te "dobre" ;)
W poniedziałek miną 2 tygodnie bez smoczka - sam z siebie jestem bardzo dumny. Reaguję również na słowo " daj" - w końcu od razu oddaję mamie pilota, albo jej telefon ;) i coraz częściej na słowo " nie wolno" - wiecie, czasami nic w uszkach nie słychać, jak mama zdziera gardło i krzyczy " Szymon nie wolno! zostaw kwiatek!" - ja uważam, że należy go przesadzić i nie rozumiem dlaczego mama ma odmienne zdanie na ten temat ;)
Coraz więcej czasu spędzam z Mateuszem - minęła mi mania popychania go, gdy siedział, ale ostatnio sprawdzam jak wytrzymała jest Jego główka i nieraz mu czymś przyłożę - mama wtedy gniewa się na mnie i tłumaczy, że tak nie wolno, ale sami wiecie jak to jest między rodzeństwem ;) Mati też taki święty nie jest - noszę na buzi ślady po jego pazurkach ;)
Kilka fotek takich słodziaków jak my musi się pojawić, więc :
Taki jestem cwaniak, a co :P
Niby "niewinny"Mateusz :P
Uwielbiam obserwować co się dzieje w naszym akwarium :)
Flipsy też uwielbiam jeść!
Jak widać, Mati również ;)
Specjalne uśmiechy dla Was :)
P.S. Z serduszkiem jest ok! Morfologia również jest dobra :) oby tak dalej :)
Była kilkudniowa przerwa, ale to dlatego, że ostatnio jest sporo zamieszania w domu :)
Kilka dni temu byłem na wizycie u okulisty z rodzicami. Niestety nic z niej nie wyszło, bo zamknąłem oczy i postanowiłem ich nie otwierać :P nie działały czary Pana Dr, telefony, zabawki, a nawet śmiganie na fotelu Pana Dr w górę i dół - oczy zmrużyłem i za nic w świecie podczas wizyty ich nie otworzyłem :) - za kilka dni powtórka, tym razem już w szpitalu u Pana Dr, bo jestem mocno przeziębiony.
Mama ostatnio stwierdziła głośno " nasz Szymon dorośleje" :) Co dzień rano wstaję i ścielę swoje łóżko - mama nauczyła mnie, że pościel chowamy do szuflady i zasuwamy ją - sprawia mi to ogromną frajdę :) Serce mam na tyle duże i dobre, że pomagam mamusi ścielić również łóżko jej i taty. U Mateusza również robię porządki w łóżeczku, ale niekoniecznie te "dobre" ;)
W poniedziałek miną 2 tygodnie bez smoczka - sam z siebie jestem bardzo dumny. Reaguję również na słowo " daj" - w końcu od razu oddaję mamie pilota, albo jej telefon ;) i coraz częściej na słowo " nie wolno" - wiecie, czasami nic w uszkach nie słychać, jak mama zdziera gardło i krzyczy " Szymon nie wolno! zostaw kwiatek!" - ja uważam, że należy go przesadzić i nie rozumiem dlaczego mama ma odmienne zdanie na ten temat ;)
Coraz więcej czasu spędzam z Mateuszem - minęła mi mania popychania go, gdy siedział, ale ostatnio sprawdzam jak wytrzymała jest Jego główka i nieraz mu czymś przyłożę - mama wtedy gniewa się na mnie i tłumaczy, że tak nie wolno, ale sami wiecie jak to jest między rodzeństwem ;) Mati też taki święty nie jest - noszę na buzi ślady po jego pazurkach ;)
Kilka fotek takich słodziaków jak my musi się pojawić, więc :
Taki jestem cwaniak, a co :P
Niby "niewinny"Mateusz :P
Uwielbiam obserwować co się dzieje w naszym akwarium :)
Flipsy też uwielbiam jeść!
Jak widać, Mati również ;)
Specjalne uśmiechy dla Was :)
P.S. Z serduszkiem jest ok! Morfologia również jest dobra :) oby tak dalej :)
sobota, 17 stycznia 2015
Wielki come back ;)
Wieki temu pisałem do Was kochani, ale tak jakoś wyszło ... tym razem nie mamy z mamą żadnego usprawiedliwienia i nie będziemy ściemniać ;)
Mój młodszy brat Mateusz jest już większy i potrafi się zająć sobą przez jakiś czas, więc pogadałem z mamuśką i postanowiliśmy przeprowadzić reanimację naszego bloga ;)
Co u mnie słychać???
Rosnę, rosnę, jestem coraz bardziej spostrzegawczy, chytry, ale i bardziej kochany :)))
Moje największe ostatnie osiągnięcie - rozstałem się ze smokiem raz na zawsze ....wiem, że duży facet już jestem, a moja ukochana Pani Logopeda nie była szczęśliwa z tego powodu, więc któregoś dnia tak go schowałem, że mama nie była w stanie go znaleźć.... usnąłem bez nionia i tak już zostało :) czasem mam ochotę jeszcze ukraść na chwilę smoka dla Mateusza, ale mama od razu mi przypomina, że "nionio jest bleeee" ;)
Mogę pochwalić się również zdrowymi ząbkami. Kilka dni temu miałem zabieg stomatologiczny - mało przyjemny, ale najważniejsze, że już "po" .
Rozumiem coraz więcej poleceń, coraz częściej reaguję na słowo " nie wolno" :) teraz ruszamy z nauką siusiania na nocnik - mama jest pełna wiary i mi kibicuje, za co bardzo jej dziękuję ;)
Zacząłem się dogadywać z moim braciszkiem. Jest nawet fajny, ale niech wie kto tu rządzi - Szymon jest szefem, a Mati podwładnym :D
Zdolności aktorskie opanowałem do perfekcji, tak mówią rodzice, jak coś nie idzie po mojej myśli, albo czegoś mi zabraniają - na pstryknięcie palcami "strzelam" swoją minę nr 56 pt. " wielka krzywda dzieje się dla Szymonka" i czekam na rezultaty ... najgorzej jak chcę żeby oczka były mokre, a one protestują i rodzice śmieją się ze mnie ;)
Na koniec przesyłam Wam swój piękny i szczery uśmiech :)
Do następnego! Cmok!
Mój młodszy brat Mateusz jest już większy i potrafi się zająć sobą przez jakiś czas, więc pogadałem z mamuśką i postanowiliśmy przeprowadzić reanimację naszego bloga ;)
Co u mnie słychać???
Rosnę, rosnę, jestem coraz bardziej spostrzegawczy, chytry, ale i bardziej kochany :)))
Moje największe ostatnie osiągnięcie - rozstałem się ze smokiem raz na zawsze ....wiem, że duży facet już jestem, a moja ukochana Pani Logopeda nie była szczęśliwa z tego powodu, więc któregoś dnia tak go schowałem, że mama nie była w stanie go znaleźć.... usnąłem bez nionia i tak już zostało :) czasem mam ochotę jeszcze ukraść na chwilę smoka dla Mateusza, ale mama od razu mi przypomina, że "nionio jest bleeee" ;)
Mogę pochwalić się również zdrowymi ząbkami. Kilka dni temu miałem zabieg stomatologiczny - mało przyjemny, ale najważniejsze, że już "po" .
Rozumiem coraz więcej poleceń, coraz częściej reaguję na słowo " nie wolno" :) teraz ruszamy z nauką siusiania na nocnik - mama jest pełna wiary i mi kibicuje, za co bardzo jej dziękuję ;)
Zacząłem się dogadywać z moim braciszkiem. Jest nawet fajny, ale niech wie kto tu rządzi - Szymon jest szefem, a Mati podwładnym :D
Zdolności aktorskie opanowałem do perfekcji, tak mówią rodzice, jak coś nie idzie po mojej myśli, albo czegoś mi zabraniają - na pstryknięcie palcami "strzelam" swoją minę nr 56 pt. " wielka krzywda dzieje się dla Szymonka" i czekam na rezultaty ... najgorzej jak chcę żeby oczka były mokre, a one protestują i rodzice śmieją się ze mnie ;)
Na koniec przesyłam Wam swój piękny i szczery uśmiech :)
Do następnego! Cmok!
Subskrybuj:
Posty (Atom)